Strona:PL Józef Weysenhoff - Erotyki.djvu/172

Ta strona została uwierzytelniona.

Kto pielgrzym ten, co tarza w proch
Twarz dziką od cierpienia?

„Urbanie, ojcze święty mój,
Rozwiązań moc ci dana —
Ach wybaw mnie z piekielnych mąk
I z właści złej Szatana!

„Rycerzem Jodłą zowią mnie;
Miłosnej żądny uciechy,
Na górze Zezylii z duszą-m grzązł
Lat siedem w lube grzechy.

„Zezylia gładka pani jest,
Figlarna i pieściwa;
Jak słońca blask i kwiatów woń
Jej głos tak słodki bywa.

„Jak motyl, gdy chce miody pić
Z wiosennych kwiatów kruży,
Tak dusza moja dąży wciąż
Do ust jej słodkiej róży.