Strona:PL Józef Weysenhoff - Erotyki.djvu/184

Ta strona została uwierzytelniona.

Trzech chłopów, trzy baby — w regestrach mych wnet
Zanotowałem o szkodzie.

„Zbadany dokładnie był każdy trup,
Bo czasem się psubrat powali,
Udając zmarłego, ażeby go tak
Żywcem rzucono do fali.

„Kazałem umarłym okowy zdjąć —
Co ma się marnować obroża? —
A potem, o świcie, jak zwykle — chlust!
Kazałem ich rzucić do morza.

„Wywarły się zaraz na wierzch fal
Rekinów głodne szyki;
Pasyami lubią czarną karm
Te moje stołowniki.

„Od dawna śmigają za statkiem tuż,
Nic nas się ta zgraja nie lęka —
A wietrzy wybornie trupi swąd
Smakosza kłapiąca paszczęka.