Strona:PL Józef Weyssenhoff - Żywot i myśli Zygmunta Podfilipskiego.djvu/154

Ta strona została przepisana.
140JÓZEF WEYSSENHOFF

— Więc pana tak to boli, że się ludzie mylą?
— Naturalnie, że to boli. A przytem — oddychać głupotą — tak ciężko!
— Ja tego nie znajduję. Wiem, że głupota istnieje w powietrzu, oddycham nią od dzieciństwa — i żyję; przerabiam ją nawet w sobie na cenne spostrzeżenia. Co zaś do tego, że inni się mylą — niech się mylą. Owszem, może mi to być także czasem przydatne. Mnie to nie boli.
Pochylił się do mnie, ścisnął mnie za ramię i przyjaźnie rzekł półgłosem:
— Panie Jacku! pan ma jeden błąd, który zaćmiewa wrodzony pański zmysł filozoficzny: pan w gruncie kocha ludzi.
Może i z tego kiedy się wyleczę?