Strona:PL Józef Weyssenhoff - Żywot i myśli Zygmunta Podfilipskiego.djvu/171

Ta strona została przepisana.
ŻYWOT I MYŚLI PODFILIPSKIEGO157

nie chciał, sądząc, że jeszcze zawcześnie, aby mógł być zupełnie zrozumiany. Czasem, nieznacznie, objawił się kilku uczniom, rzucił parę świateł, powiedział jaką przypowieść. Apostoł był w tych krajach; ale ich nie nawrócił; pozostawił tylko po sobie brzask jakiś — głuchą wieść — legendę. Był tam, nauczał... ale kiedy i o czem? — zapomniano. Wiedzą tylko, że był.
Taki jeden wieczór pamiętam z owego roku około Bożego Narodzenia. Podfilipski oświadczył mi, że musi pójść na ucztę jubileuszową pana ***, gdzie ma być licznie zebrana „inteligencja“, przeważnie zaś literaci, jako koledzy jubilata. Twierdził, że go „bardzo o to proszono“.