Strona:PL Józef Weyssenhoff - Żywot i myśli Zygmunta Podfilipskiego.djvu/316

Ta strona została przepisana.
302JÓZEF WEYSSENHOFF

które nigdy nie wyjdzie. Ta przyjaźń nie wymaga nawet wymiany uczuć, zwłaszcza w nieobecności mego męża; nie wymaga więc i korespondencji, której proszę zaprzestać.
A teraz życzę Zygmuntowi dobrego zdrowia i przesyłam Mu uczciwe uściśnienie dłoni.

Alina Podfilipska[1]
LIST PANI ODĘCKIEJ.
ce Samdi.
Mon cher neveu.[2]

J’ai votre afère. Pan naczelnik był u mnie i powiedział, że dobrze, że takiego awanturnika nie będzie trzymać dans ces bureaus, bo Kolej nie może być kompromitowana przez burdy, ale nie widzi racji do dymisji, tylko d’un deplassement dans les gouvernements de province, co jemu wszystko jedno, a nam o to chodzi, żeby nie było zgorszenia u nas w mieście od pojedynków. Or donc Kolczykiewicz[3] ne perdera rien a la chose et nous y ganierons.

Admiruje Twoje dobre serce i charité chrétienne, że chcesz tę awanturę urządzić i ustrzec bliźnich od grzechu, a może od nieszczęścia. De grand coeur przyczy-

  1. Listów pani Aliny jest tylko trzy w zbiorze. Zacytowany tutaj jest ostatni.
  2. Pani Odęcka była zwykle ciotką. Podfilipski nie wypierał się tego tytułu pokrewieństwa, udzielanego mu narówni z całym szeregiem innych osób jego sfery. W przytoczonym liście zachowuję pisownię oryginalną, charakterystyczną dla pewnej kategorji pań „starej daty“.
  3. Z treści listu widać, że to nazwisko przekręcone Kołczanowicza.