Strona:PL Józef Weyssenhoff - Żywot i myśli Zygmunta Podfilipskiego.djvu/326

Ta strona została przepisana.
312JÓZEF WEYSSENHOFF

Testament nie obejmuje sumy 75.000 rubli, zabezpieczonej na Cisowie, która przez to samo przechodzi do naturalnych spadkobierców i stanowi całość owych „obcych kapitałów“, które Podfilipski wprowadzał do kraju.
Ponieważ jednak akt jest nieurzędowy, może być zaatakowany i zwalony. Gdyby w pani Alinie odżyła na tę okazję jej energiczna matka, cały majątek Zygmunta Podfilipskiego mógłby jeszcze stać się posagiem jego synowic, Mani i Jadwini. A wtedy, choćby nie do Podfilipskich, powróciłby jednak do kraju, w myśl dawniejszej ambicji pana Zygmunta.

Gdybym był zakończył książkę na ostatnich słowach mych wspomnień, wrażenie życiorysu byłoby lepsze. Ogłoszone annexa dopełniają wprawdzie parę drobnych spraw rozpoczętych lub niedokładnie przedstawionych uprzednio, — ale otaczają też pewnym chłodem postać mego bohatera. A to nie było mojem zadaniem. O całej zatem części dodatkowej, ogłoszonej tutaj dla miłości prawdy historycznej i z obawy (przyznam się), aby tych dopełnień kto inny za mnie nie ogłosił, niech czytelnik łaskawie zechce zapomnieć. Są to ostatecznie drobne przyćmienia, modyfikacje, ustępstwa na rzecz niedoskonałości ludzkiej. Na wielkie posągi i gmachy trzeba patrzeć z pewnego oddalenia, więcej w nich bowiem wart styl ogólny, niż wykończenie szczegółów.
Ponieważ nasunęło mi się porównanie z dziedziny sztuki, rzucę tu myśl pomnika, któryby można wznieść Podfilipskiemu.