rym Tomasz się znał itp. Młodszy brat miał sobie wypełnienie zleceń pana Zygmunta za obowiązek, pomny zawsze otrzymanych dobrodziejstw. Często te zlecenia były długie, wymagały dużo czasu i licznych podróży. Zygmunt pisywał do Tomasza manifesty w rodzaju rozkazów dziennych, a przynajmniej tygodniowych. Takich parę dokumentów zdarzyło mi się widzieć, bo zwykle Tomasz przyjeżdżał z niemi do Warszawy.
Pamiętam jeden, który przepisywał: 1. sprzedaż akcyj po oznaczonym minimalnym kursie i nabycie innych, przyczem oznaczał maximum oferty; 2. skasowanie obory w folwarku X. i przeprowadzenie jej na zimę do Cisowa; 3. zrobienie kosztorysu na sklepy w jednej z kamienic warszawskich; 4. zawierał żądanie przetłumaczenia na język polski broszury niemieckiej o przetworach smolnych, które wyrabiano w jednym z folwarków pana Zygmunta. Po paru jeszcze punktach następowała część teoretyczna o ubiorze parobków i służących folwarcznych, który powinienby być ozdobniejszy i jednostajny. Pan Zygmunt opisywał ubiór w Tyrolu, w Bretanji, dawał współobywatelom pomysły do reform.
W innych listach bywały nawet ustępy ogólniejsze o cywilizacji, których, mocno żałuję, że nie mam dzisiaj pod ręką, dla dopełnienia mych wspomnień.
Tomasz najdokładniej spełniał zlecenia określone, praktyczne, tyczące się posiadłości brata; teorje zaś oderwane i pomysły, rzucane w kilku słowach dla dobra ogólnego, traktował lekko. Robota dla brata zabierała mu jednak wiele czasu i sprawy Cisowa mogłyby na
Strona:PL Józef Weyssenhoff - Żywot i myśli Zygmunta Podfilipskiego.djvu/94
Ta strona została przepisana.
80JÓZEF WEYSSENHOFF