Strona:PL Józef Zieliński - Czy w Polsce anarchizm ma racyę bytu.pdf/23

Ta strona została przepisana.
— 19 —

przesądy, a w życia pomnażamy je nowymi i w nich się umacniamy.

Nasz chłop bezrolny — tak zresztą jak i w innych krajach — marzy we śnie i na jawie o posiadaniu kilku zagonów roli, choćby tylko trzech morgów, choćby za lichwiarską pożyczkę, byleby tylko mieć, posiadać...

Nasz rzemieślnik, robotnik fabryczny odmawia sobie i rodzinie chleba i powietrza, a składa do kasy oszczędności lub kuferka zaoszczędzony z krwawej pracy grosz lub kupuje los na jaką loteryę. Nienawidzi jakoby chlebodawców, uważa ich za nędzników, wyzyskiwaczy, a sam wszystkich środków używa, by zostać choćby małym majsterkiem, choćby mieć jednego tylko pomocnika... robotnika, a wreszcie choćby zostać tylko za stałą miesięczną pensyę... werkmajstrem, szefem warsztatu, a więc sługą pracodawcy, donosicielem, wyzyskiwaczem swych braci...

Wolnomyślny radykalny student, rzucający gromy na zebraniach i w knajpie na rząd, kler i burżuazyę, ledwie szkołę opuści, wypiera się swych słów młodzieńczych, staje się spokojnym, wzorowym obywatelem kraju, szukającym karjery, tytułów i orderów.

A jeśli i nadal dla idei pracuje, to nie chce mu się być zwyczajnym pionkiem,.. stara się być szefem, członkiem dyrektywy, delegatem na kongres, kandydatem do parlamentu i sejmu.

Zostawszy jednym z kierowników partyi, staje się ślepym, bezkrytycznym obrońcą jej programu, a wrogiem nie przebierającym w środkach względem innych partyj krańcowych, choćby one nie mniej były socyalistyczne.

Skazuje na autodafe, pod grozą wykluczenia z partyi zabrania czytać, kupować wydawnictw krańcowszych od swoich. Gdy nie może zbyć ich całkiem milczeniem,