Bernadyńskim znajoma. Schodzili się na nią zaraz po objedzie; była zaś takowa: Kolebka zwyczajna, w jakiéj kołyszą dzieci, ale jak najsuciéj w kwiaty i materyą bogatą ubrana, stała na środku izby, w niéj osóbka pana Jezusa miary dziecięcia zwyczajnéj, w pieluszki bogate uwinionego, śpiąca; w głowach kolebki osoba dwułokciowa Najświętszéj Panny w suknie według mody ustrojona, w głowach Sgo Józefa żydowskim krojem, ale w światłe materyje ubrana. Całe zgromadzenie klasztorne klęcząc, formowało cyrkuł około kolebki, śpiewając pieśni stosownie ułożone. Gwardyan z jednéj strony, a pierwszy po nim w stopniu godności z drugiéj, klęcząc, kołysali kolebkę, śpiewając razem z drugimi. Po skończeniu pieśni, gwardyan powstawszy mówił modlitwę z wierszem i odpowiedzią śpiewanym tonem; potém dawał ludowi zgromadzonemu
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T1.djvu/019
Ta strona została uwierzytelniona.