pójdzie. Po wsiach chłopi w wielkiéj i w małéj Polszcze dają księdzu kawałki słoniny, serki, grzyby suche, orzechy i owoce, kokosze, a oprócz tego po kilka groszy. Po miastach zaś, tylko same pieniądze, na jakie kogo stać, toż samo i po dworach szlacheckich, w których pospolicie, po odbytéj kolędzie, raczą się gospodarz z księdzem, obchodząc dzień kolędy bankietem według przepomożenia.
W Prusach zaś, kolędny akcydens jest dochodem kościelnym stałym, tak naprzykład, jak meszne i dziesięcina. Muszą to kolędne oddawać księżom katolickim nawet dyssydenci pod księżą katolickimi mieszkający, chociaż kolędy nieprzyjmują. I gdy Prussy dostały się podziałem Polski królowi pruskiemu Fryderykowi drugiemu, a dyssydenci rozumiejąc się być wolnymi od danin księżom katolickim przedtém dawanych, jako pod monarchą dys-
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T1.djvu/055
Ta strona została uwierzytelniona.