Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T1.djvu/058

Ta strona została uwierzytelniona.
§.5.

Dalsze ćwiczenie szkolne.

Nie dosyć było na usilności professora chcącego dla swojéj sławy i zasługi, wlać umiejętność tego, co uczył w uczniów; nie dosyć było przez kary wyżéj opisane przymusić gnuśnych, ażeby się koniecznie uczyli. Starali się jeszcze po wszystkich szkołach nauczyciele stucznemi, a jak najskuteczniejszemi sposobami zapalić w studentach taką chęć do nauki, któraby ich nie dla bojaźni kary, ale dla punktu honoru do onejże pobudzała. Wymyślono tedy Emulusów, po polsku zazdrośników, dzieląc całą szkołę na pary jednego przeciw jednemu, wyrzuciwszy ostatniego, jeżeli niemiał pary, który uniknął emulacyi, ale miał zato pilniejsze nad innych na siebie oko professora. Ci tedy Emulusowie przesadzali się we wszystkiem jedni