bez urazy kanonów świętych. Zatém nuncyusz tę rozolucyą aprobował; a marszałek nie śmiejąc gorzéj klasztoru dominikańskiego gwałcić, kazał wartę ściągnąć, po odstąpieniu któréj, Dominikanie przestroiwszy Dąbrowskiego w habit, wywieźli za Warszawę.
Marszałek atoli zawsze o skutek swoich dekretów gorliwy, a tém bardziéj takiem złudzeniem teologiczném urażony, rozpisał listy do wszystkich grodów z dokładnem postaci Dąbrowskiego wyrażeniem, aby gdziekolwiek się pokaże; był schwytany i do jego straży odesłany.
Wymknąwszy się Dąbrowski z pod miecza, myślał, że już wszystkiego pozbył nieszczęścia, a zawziętość marszałka, że sam czas uspokoi. Ale się nieborak omylił na swoich ułożeniach, w 4 lata bowiem po ucieczce z Warszawy, przyszedłszy do kan-
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T1.djvu/096
Ta strona została uwierzytelniona.