patronów. Marszałek obrany, zbiera składkę od wszystkich, tę oddaje koniuszemu na mszą wotywę, któréj wszyscy słuchają, klęcząc w kościele parami, z znakami swego urzędu, to jest, z biczami w ręku. Po odbitéj wotywie rozchodzą się do swoich koni; marszałek zaś z instygatorem i patronami, obchodzą wszystkich, rewidują ochędóstwo około koni, powozów i samego woźnicy; a jeżeli którego znajdą, w którym z tych punktów źle się sprawującego, a tem gorzéj, jeżeli w stajniach przy koniach nie nocował; marszałek wyznacza na niego liczbę plag, instygator naszelnikiem rzemiennym od szoru, wylicza mu naznaczone plagi, patronowie zaś służą mu w tém prawie, że go obalają na ziemię, derą przykrytą trzymają, nasiadłszy mu na głowę i nogi, rewidując dokumenta, to jest, macają, czy się nie wysłał
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T1.djvu/148
Ta strona została uwierzytelniona.