To zaś wszystko zabudowanie opasują murem, lub drewnianym parkanem, podług możności, chodzą w bieli od którego koloru nazywają ich pospolicie bielanami. Habit ich: suknia długa, na téj szkaplerz, pasem sukiennym wąskim przepasany. Sypiają w habitach. Stół dla całego zgromadzenia nie bywa w refektarzu, tylko dwanaście razy do roku, w pewne święta. W inne dni każdy jada osobno w swojéj rezydencyi. Kiedy jedzą w refektarzu, tedy do napoju niezażywają szklanek, ale miseczek glinianych płaskich, wyrażając w téj mierze dawnych pustelników, którzy brali napój żólwiemi skorupami; wolno im jadać kaczki dzikie, nurkami i łysicami zwane; jedzą także bobry, wydry, żółwie i ryby, ponieważ te zwierzęta według naturalistów, mają więcéj przyrodzenia wodnego, niż ziemnego, brody noszą zapuszczone, gło-
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T1.djvu/156
Ta strona została uwierzytelniona.