dżająca albo przechodząca, napadnie na Kartuzów, wtenczas nie ona przed nimi, ale oni przed nią uciekają. Przeor jeden mieszka przez dzień przed fortą; na noc obowiązany powracać do klasztoru, i gdy się trafi, że gwałtowną chorobą umrze, za fortą, nie chowają go w grobie communitatis, ale w osobnem dla dwóch urzędników za fortą wystawionym. Podprzeorzy zamknięty razem z drugimi w środku klasztoru, urząd sprawuje. Zdawszy na przeora i prokuratora Kartuzi wszystkie interessa, samą się tylko bogomyślnością zaprzątają. Tego zakonu w Polsce tylko się trzy klasztory znajdują: jeden gdański, wielce bogaty, dlaczego Niemcy nie zowią ich jak zwyczajnie zakonnikami, jak Dominikanów, Bernardynów, ale im mówią: Panowie Kartuzi. Drugi klasztor mają w Litwie, w Berezie, trzeci w Gidlach w Polsce,
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T1.djvu/161
Ta strona została uwierzytelniona.