kun, krzyżaków, marmurków i soboli. Na tęgie mrozy opatrywali się w wilczury, albo téż płaszcze sukienne, lub kamlotowe, niemieckim krojem uszyte, które bywały koloru popielatego, albo granatowego z guzikami, u majętniejszych śrebrnemi, lub złotemi, roboty szmuklerskiéj. Od plusków i słoty, zażywali takichże kolorów płaszczów niemieckich, albo téż opończów polskich. Podróże odbybywali kolaskami lub wózkami w parę lub cztery konie zaprzężonemi, albo téż konno, jak któremu możność i sposobność pozwalały. Na kongregacye podobnemiż zwiedzali się ekwipażami; po odbyciu duchownych interessów, biesiadowali swobodnie czasem do drugiego i trzeciego dnia, jeżeli ksiądz gospodarz kongregacyi był ludzki, a czasem téż kolator majętny wyręczał w téj ludzkości swego plebana. Bardzo było rzadko,
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T1.djvu/178
Ta strona została uwierzytelniona.