Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T2.djvu/029

Ta strona została uwierzytelniona.

żadnych sądów. Lecz ta pauza nie długo trwała, bo starostwa, jako łakome rzeczy, prędko po jednym zmarłym do drugiego żyjącego rąk przechodziły, i mający łaskę u dworu, niemal na duszy nieboszczyka, sztafety po wakujące starostwa wyprawiali.
Sądy ziemskie miały kadencye dwa, a w niektórych ziemiach trzy razy do roku, od dwóch kadencyi zwane były półroczkami. Sądy grodzkie, odprawiały się wszędzie, cztery razy do roku. Jednéj formy oficyalistów nie miały wszędzie w województwach: poznańskiem i kaliskiem, tylko były trzy grodzkie sądy, w Poznaniu jedne, w Kaliszu drugie; tych sędziowie nazwali się surrogatorami, byli subalternami jenerała wielkopolskiego, i sami mieli tylko votum decisivum; pisarze zaś ich, tylko votum consultivum. Wszakże kiedy pi-