Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T2.djvu/110

Ta strona została uwierzytelniona.

ważność małżeństwa; z którego się strona jedna lub obydwie wyłamać starały. Ale ta ostrożność, jak wszelkie inne na świecie, nachylonym do swego zepsucia, niewiele broniła związku małżeńskiego.
Defensor powiedziawszy swoje quamquam na stronę ważności małżeństwa, tyle daléj ku utrzymaniu onego pracował, ile był od któréj strony sekundowany; a kiedy widział, że się strony uwzięły koniecznie na rozerwanie tego jarzma, to też i on miał się nie natarczywie i nie gorąco. Uważał sobie: co mi potém pracować darmo na to, aby dwoje ludzi koniecznie żyli z sobą, którzy tak obmierzli jedno drugiemu, że patrzeć na siebie nie mogą; lepiéj że się rozłączą, niż ma być pomiędzy niemi piekło ustawiczne.
Mówiłby kto, że Duch ś. przez niego gada, a to djabeł był za kołnierzem; tam gdzie mu strona utrzy-