spodarz mający pszczoły, (a trudno na Rusi o takiego, co by ich niemiał) daje popom pewną kwotę miodu, podług proporcyi pszczół; z tego miodu pop syci miód do picia podczas praźniku, to jest podczas dedykacyi cerkwi, na całą parochią swoję; rozdaje na osobę każdą przyjmującą sakramenta po garcu jednym, za który bierze zapłatę, raz na zawsze ustanowioną; niedostatek miodu, ani obfitość jego, nie podnosi ani zmniejsza ceny, tylko odmienia gatunek miodu, bo kiedy pop mało dostał miodu, albo niechciał wszystkiéj kollekty ekspensować, to rozbrechtał wodą, małą kwotę urobioną trunku, do tylu garców, ile mu ich na całą parochią potrzeba było. Czyli zaś o taki miód, czyli też o jaką inną należytość, albo kłótnią między popem a chłopem, wszczęła się jaka sprawa, sędzia był dziedzic, lub jego admi-
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T2.djvu/126
Ta strona została uwierzytelniona.