radniéj tam przybyć. Najuboższy towarzysz jechał na koło karabonem, to jest: wozem w skurę czarną obitym, w cztery konie zaprzężonym, z woźnicą w barwę ubranym.
Na wozie siedział towarzysz, mający na sobie szarawary, ładownicę i niemal każdy krucyfix za pazuchą, lub obraz Matki Boskiéj na taśmie jedwabnéj, lub wstążce na szyi zawieszony, z dwiema obdłużnemi końcami na plecy spuszczonemi. Szabla wedle niego była z jednéj strony, z drugiéj strony sztuciec lub rusznica; do wozu była przywiązana dzida, grotem w tył obrócona, za koła zadnie na dwa łokcie stercząca, z kitajką czyli chorągiewką, wedle drzewa obwiniętą, aby się nie szargała. Za wozem luzak, to jest: służalec towarzysza ubrany w barwę, jednego koloru z woźnicą, siedząc na jednym koniu w ładownicy, i szarawa-
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T2.djvu/147
Ta strona została uwierzytelniona.