cessora, dostało się na koniec po trosze pochwał J. W. rotmistrzowi, porucznikowi, chorążemu, namiestnikowi i całemu godnych kollegów zgromadzeniu przytomnym i nieprzytomnym. Po skończonéj mowie, jeżeli nowy jaki towarzysz chciał podjeżdżać pod znak, kupiwszy sobie miejsce, bo inaczéj bardzo było trudno, dostać się do tych znaków, chyba za jaką wielką promocyą, lub wysługą rotmistrzowi, porucznikowi albo chorążemu; tedy wysyłano po niego dwóch młodszych z towarzystwa, którzy go imieniem całéj kompanii do koła zapraszali. Ten w wszelkiej już gotowości na to czekający, jechał na koniu w zupełnym moderunku, i za nim pocztowy jeden albo dwóch, jeżeli nie osobiście, lecz przez sowity poczet miał służyć. Szeregowi stanęli w paradzie, wyniesiono chorągiew, pod którą stanął
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T2.djvu/151
Ta strona została uwierzytelniona.