Ta strona została uwierzytelniona.
mundury z siebie pozdejmowali, już więc niebyło znaku chorągwi. Przed p. namiestnikiem warta nie stała, na ordynansie nie było, tylko jeden szeregowy po kolei; trębaczów jednak, których po dwóch bywało, przy każdéj chorągwi obowiązkiem było, co pobudkę trąbić przed stancyą namiestnika, także wytrębować wiwat, kiedy namiestnik gości częstował; prócz tych więcéj nie było znaków chorągwi, przez cały rok. Każdy słodko spoczywał w swojéj kwaterze, a pan namiestnik przechadzał się tedy owedy po mieście, lub po wsi, z cybuchem w ręku, i lulką w gębie, dla utrzymania subordynacyi, i dojrzenia porządku.