wydania rażącego, w jakim dole lub chwaście ukrytego. Powtóre, iż w owe czasy trwała opinia, między wojskowymi, że jest sekret albo czary od ołowiu, i że ten sekret czy czary hajdamacy posiadają, nie mogąc być kulą ołowianą ranionemi; a nie masz żadnego sekretu przeciw żelazu, z jakiego kruszcu był grot u strzały. Słyszałem od wielu towarzystwa bywalców w potyczkach z hajdamakami, że ci wystrzelone do siebie kule z sukien zmiatają, jak pigułki śniegowe, że je wyjmują z za pazuchy, że je w ręce łapią, i na urągowisko naszym odrzucają; dodawali ci opowiadacze, iż, aby się kule ołowiane jęły hajdamaków, trzeba było lać je na pszenicę święconą, albo też mieć je żelazne, srebrne lub złote; tak tedy wierzącym wojskowym potrzebne były strzały, choć już po wynalezieniu strzelby. Trze-
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T2.djvu/179
Ta strona została uwierzytelniona.