Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T3.djvu/019

Ta strona została uwierzytelniona.
§.2.

O gwardyi pieszéj koronnéj.

Gwardya koronna piesza, niemiała ludzi dobranych co do wzrostu, przyjmowała każdego, kto tylko chciał służyć, chociażby najniższéj miary, byle nie chromy, ślepy, kulawy i garbaty. Była to matka powszechna wszystkich kosterów, szulerzy, krnąbrnych rodzicom synów, utraciuszów, lub jakim ciężkim występkiem do ucieczki przymuszonych, przytym rozmaitych rzemieślników warszawskich, od starszyzny cechowéj dla niezapłaconego cechu, wolnego używania rzemiosła nie mających. Ktokolwiek z takich oblekł się w gwardyacką suknią, już był wolny od wszelkiej mocy napaści i ścigania. Mieli téż między sobą gwardyacy i ludzi zacnych, dla promocyi i wykrzesania od rodziców