czona, albowiem Xiążę Ordinat dzień wdzień lusztykujący z gościami i domowymi, raz poraz wychodził do niéj na galeryą, sam ją do ognia musztrując, trzymał duży kielich w ręku z winem, kommenderując dragonią językiem niemieckim, według zwyczaju powszechnego: „macht aich fertych, szlachtan, fajer,“ a gdy dragonia dała zatem słowem ognia, on wtenczas duszkiem wlał w siebie kielich wina.
Przez wzgląd tedy na takową pracę dragonii, noc po noc odbywaną i z pobudki ukontentowania, które miał Xiążę w téj rozrywce, nosił dragonią porządnie, mniéj dbając o piechotę, nie tak blizko i często, jak dragonia pod oczy jego podpadającą, chociaż czasem do ognia zażywana, ale na dziedzieńcu opodal oka Xiążęcego stawająca i to w nocy zazwyczaj, kiedy dziur w łokciach i ko-
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T3.djvu/070
Ta strona została uwierzytelniona.