ło, tylko za walor orderu, którego taxa była sto dwadzieśćia czerwonych złotych, lubo nie miał tyle waloru wewnętrznego, będąc tylko kawałkiem złota, choćby dwadzieśćia czerwonych złotych ważącym, z jednéj strony biało poszmelcowanym, i ośmią dyamencikami małemi obłożonym, co wszystko i z rzemieślnikiem niewynosiło więcéj nad czerwonych złotych sześćsdzieiąt.
Oprócz taxy orderu, jeszcze biorący order musiał wyszypłać kilkadziesiąt czerwonych złotych, na kamerdynera królewskiego, odżwiernych, i lokajów, którzy każdemu biorącemu order powinszować tego honoru jedni po drugich przychodząc, i po kilkanaście dukatów wyłudzić nie omieskali, co wszystko z taxą orderu uczyniło wydatku do dwóchset czerwonych złotych, mniéj i więcéj podług szczodrobliwości order biorącego.
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T3.djvu/105
Ta strona została uwierzytelniona.