którzy mu podlegać musieli, rozmaitemi sztukami, dowcipami i śmieszkami afrontowany; prędko zniknął.
U książęcia Sułkowskiego starego, ojca Sułkowskiego, dwóch wojewodów poznańskiego i kaliskiego, osobliwy i wcale jedyny zwyczaj, był co do żywienia dworu. U tego pana, dworzanin trzymający dzienną służbę, siadał do stołu z panem, inni dworzanie wszyscy Polacy i Niemcy, oficyaliści, szli do stołu marszałkowskiego. Panny zaś, miały swój stół osobny. Reszta dworskich, jakiego bądź gatunku, brali strawne, pieniądze miesięczne, nawet kucharze i kuchtowie. Warta stała przy kuchni, pilnująca, aby nie szło co na bok, toż samo przy spiżarni. Żołnierze nadworni nosili na stół półmiski i zbierane ze stołu, z resztą potraw odnosili do spiżarni, które niedojadki przerabiano z obiadu na wieczerzą, lub na
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T3.djvu/126
Ta strona została uwierzytelniona.