lub w kości, za skosztowanie trunku panu lub gościowi podawanego, za kłamstwo w jakiej relacyi lub służbie popełnione, zgoła za najmniejszy defekt w obyczajach i manierach, najbardziej zaś za komplimenta i umizgi do fartuszka ćwiczono w skórę panów młodych. Marszałek sam był sędzią najwyższym takowych pacyentów i ministrem sprawiedliwości. Czasem też pan postrzegłszy jakowe wykroczenie, napisał bilet pod pieczęcią do marszałka, i posłał go przez winowajcę, który natychmiast porwany na kobierzec, bez wszelkiéj justyfikacyi niepozwolonéj ani nie słuchanéj, odbierał plagi, biletem naznaczone. — Czasem mu i niepowiedziano za co: aby tym sposobem bardziej się strzegł wszystkiego, czego się strzedz był powinien, i żeby takowe utajenie przyczyny w większéj młodych ludzi utrzymywało karności.
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T3.djvu/133
Ta strona została uwierzytelniona.