Ta strona została uwierzytelniona.
Po wysłużeniu trzech lat czyli wybyciu tego twardego nowicyatu, Pan podczas jakiéj gali, publicznie przy gościach wyzwoleńca, ubranego już w suknie paradne niebarwione, uderzył w gębę, aby pamiętał łaskę Pańską, przypasał mu potém szablę do boku, wypił do niego kielich wina i ofiarował mu konia z siądzeniem, i drugiego z masztalerzem, który już w tę chwilę czekał na dziedzińcu na swego nowego pana; to było całą zapłatą trzechletnią pokojowego i chłopca.
Jeżeli pan chciał go konserwować u siebie za dworzanina, naznaczał mu marszałek stancyą wygodniejszą, a pan zasługi innym dworzanom równe. Jeżeli niechciał go pan w służbie swojéj, albo on sam niechciał dłużéj służyć, opatrzył go na drogę kilką lub kilkunastą