jąc jeden kufel na dwie osoby. Jedném słowem stoły się uginały pod ciężarem srebra. Gdy na jednym stole, w wazach, misach, półmiskach, talerzach, salaterkach, nożach, widelcach, serwisach i kuflach można go było rachować na pięćset i więcéj grzywien. I że już ten przepych opanował wszystkich, niemający dostatkiem panowie sreber, pożyczali ich jedni od drugich, byleby tak, jak inni swoje stoły pokazali srebrem zastawione.
Przy wszelkich konceptach do wymyślności smaku użytych, długo Polacy niemieli sposobu utrzymania potraw w cieple. Nim się kuchmistrz wyguzdrał z swoją symetryą potraw, które wprzody na stole kuchennym, niż na pańskim ustawiał, przypatrując się, jakby jaki biegły fizyk, konnexyom i powinowactwom potraw; tym czasem wszystko po-
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T3.djvu/176
Ta strona została uwierzytelniona.