bulanemi, przez podobieństwo do cybuli wśród gładkiego kręgu swego mały kosmyk mającéj.
Pasów do takiego stroju zażywano jak najdłuższych i najszerszych. Ze zaś do miary grubości i szerokości pretendowanéj w modnym opasaniu pasy żadne niewystarczały; przeto zwijali w kupę po dwa i po trzy pasy, ubożsi modnisiowe kładli ręczniki, prześcieradła albo pakuły. Guz na przodzie wiązano jak bochen chleba, i ten z pasem musiał być spuszczonym aż na lędźwie. Końce zaś pasa pozakładane w tył człowieka. Wielu jednak z panów starych tę modę czerkieską nazwaną, miarkowali pośrednią z staréj i nowéj kompozycyą, używając sukien nie tak długich i szczupłych jak pierwsze, ale nie tak kusych i buchastych, jak drugie. Opasywali się także niezbytnie grubo. Wojewoda zaś wołyński Potocki, sta-
Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T3.djvu/268
Ta strona została uwierzytelniona.