Ta strona została skorygowana.
nareście dowcipny malarz hałastry Dyckens. — Literatura Anglji cała w xięgach pełniejszych rycin niż myśli, w płaskich Comic annuals i t. p. wymysłach. Teatr upada; ani go dźwignął Bulwer, ani go usiłowania stowarzyszonych pisarzy ze stanu odrętwiałości wywiodły. Prawdziwy dramat odegrywa się na wyborach, w Parlamencie w Izbie Niższéj; bohatérami jego: Wellington, Sir R. Peell i komp. Na scenie sztukmistrze, konie, małpy i panorama. Literatura staje się mądrą, dziwaczną; powtarza się, przerabia, szuka pastwy nowéj i przeżuwa stare ogryzki; widocznie czuje swój przyszły upadek. Nie mówimy tu nic o pracach filozoficznych, historycznych, ekonomicznych, geograficznych i w ogólności naukowych, Anglików: bo te