Ta strona została skorygowana.
cobójstwo, i wszystkie siedm grzechów głównych; teraz nic z nich nikt nie wyciśnie — ostatnie soki puściły. Niedawno cieszono się wynalezieniem tysiąca nowych żył w kopalni świata; ale gdy na nie rzuciła się zewsząd ćma robotników, co nie umieli z rudy dobyć kruszcu i po mistrzowsku wlać weń życie, i rudy nie stało i złota zabrakło. Chodzą teraz wszyscy, szukają, wąchają, myślą, czy nie urodzą co nowego? — napróżno.
Przyszło do tego, że przerabiają stare romanse, stare dramy, że reabilitują cnotę, wiarę, uczciwość!!!
Widok tego chorobliwego życia i ruchu w literaturze francuzkiéj napełnia politowaniem i smutkiem. Co wysileń na wyszukiwanie nowych i olbrzymich przedmiotów! co bezsilnych wytężeń,