tła i cieni; lecz tu wina przedmiotu i punktu, który obrał artysta. Chcąc być wiernym w danych warunkach, potrzeba było być zimnym; szczęśliwiéj się udało temu co też samę kaplicę na drobną skalę do sztychu A. O. rysował. Ale też na małą skalę łatwiéj było wybrnąć z tego zadania; kaplica sama płaska, stawiana była więcéj dla modlących się w ulicy, niż dla tych niewielu co do niéj wchodzili. Może należało ograniczając się odtworzeniem obrazu, zaniechać wnętrza? Zrobiono przecież co było można.
Ilość obrazów cudownych zwłaszcza Matki Bożéj, rozsypanych w prowincjach dawnéj Polski jest zadziwiająca; tłumaczy ją ta cześć dla Bogarodzicy, którą się starzy Polacy odznaczali. Duchowieństwo zmuszone było w XVII w. zwrócić szczególną uwagę na sposób, w jaki artyści Matkę Bożą przedstawiali, i synod dyecezalny Krakowski 1621 za Marcina Szyszkowskiego, zachował nam ciekawą w tym przedmiocie uchwałę. Obraz N. Panny Ostrobramski, należy bezsprzecznie do najdawniejszych u nas, czego dowodzi rysunek postaci, styl obrazu i sposób przedstawienia Bogarodzicy. Nie mieliśmy dotąd tak dokładnego i pięknego wizerunku jego, jaki wydał P. Wilczyński w ozdobnéj chromolitografji, przepysznie wykonanéj. Nowe wydanie przewyższa jeszcze poprzedzające, smakownością ram i pracowitém wykończeniem; odróżnia je od pierwszego tor brunatniejszy i nowego pomysłu ozdoby otaczające.
Widok Werek, z rysunku Alberta Zametta, przedstawia nam to miejsce z pięknie obranego stanowiska, jednoczącego wszystkie elementa pejzażu: massy drzew, wodę, góry i budowy. Wykonanie powierzone P. Victor Adam i Bichebois nic do życzenia nie pozostawia. Równie piękny jest widok Czerwonego Dworu, przy ujściu Niewiaży do Niemna, litografowany przez Jacottet. Wielka biegłość
Strona:PL JI Kraszewski Album Wileńskie J K Wilczyńskiego.djvu/18
Ta strona została przepisana.