Strona:PL JI Kraszewski Banita 1843.djvu/36

Ta strona została skorygowana.

— Na usługach Wojewody, — odrzekł chrząkając stary, — a puero, od chłopięcia, i nie tylko ja, lecz avus et atavus, wyszliśmy z onym sławnym Sapiehą, co Ruś opuścił, et magna bona haereditaria w....., do Polski. Mogę się pochlubić, że i my JJWW. Sapiehom i nam JJWW. Sapiehowie wierni byli.
— I wdzięczni — spytał podróżny.
— Nie użalam się. —
— Bardzoś Wasze pobogaciał!
— At, JWPanie, kiedy się człek o dzieci nie turbuje, a zna gdzie głowę położyć; satis pro peccatis. Dzieci na dworze Wojewody, ja na uczciwym urzędzie.
— Widzę, żeś ze swego rad, bo grosza nie żądnyś. —
— Pozwolisz sobie W. Miłość powiedzieć, żem szlachcic, ab avis et atavis, a frymarczyć sumieniem Judeorum est et haereticorum. —
Nieznajomy namarszczył się srodze, na to miano heretyków i stanął w pośrodku izby.
— Bardzoś zuchwale połączył żydy z heretykami, jak ich zowiesz. Zapominasz, że i twój Wojewoda.
Juventutis est Miłościwy panie, młodość gorąca, Xiądz Proboszcz czyta nam o setnéj owieczce straconéj i odzyskanéj, jak ona miła Bogu: o przeszłości nie wspominać. —
Nieznajomy westchnął, a podszedłszy ku oknu i widząc, że burza się uciszała, i przez rozdarte chmury, gdzie nie gdzie niebo jasne przeświecało, miał się ku wyjściu.
— Nic mi nie powiecie — spytał raz jeszcze.