Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/205

Ta strona została uwierzytelniona.
201

— Podobnie dzieje się i ze mną — odpowiedział Bongi. — Ojczyzną moją właściwie są Włochy, ale przybraną Austrya. I ja wiele wędrowałem po świecie. Kocham moją Florencyę i Pizę, a do życia Wiedeń wolę.
Z miast europejskich jest to jedno może, w którem ludzie najrozmaitszych narodowości spotykają się bez uczucia niechęci i współzawodnictwa, z życzliwością braterską.
Ojciec pani jest...
— Rodzina ojca mojego pochodzi z Dalmacyi — odpowiedziała Rolina — matka moja była francuską, babka niemką. Nie wiem więc sama do jakiej się mam przyznać narodowości.
— A! — odparł Bongi — kwcstya narodowości nie jest ani kwestyą nazwisk, ani nawet krwi, ale ducha i usposobienia... rzeczą własnego wyboru.
Tak w sposób bardzo poważny rozpoczęła się z włochem rozmowa. Rolina była rada temu jej kierunkowi, gdyż mogła powoli zebrać myśli i trochę się przygotować do — egzaminu, który przeczuwała. Stary Bongi z ciekawością psychologa zdawał się badać to zjawisko, które naprzód pociągnęło go swym artystycznym wdziękiem.