Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/229

Ta strona została uwierzytelniona.
225

Stach nie wiedział o niczem, potrzeba mu było tłumaczyć, opisywać, opowiadać co jak grom na dom spadło i przyszłości groziło.
Ojciec leżał bezprzytomny, bez nadziei, w domu miała nieprzyjaciółkę tylko, była samą, opuszczoną, bez opieki.
— Ratuj mnie, radź, nie opuszczaj! — zawołała, — Nie mam nikogo!
Lecz Bronisz nie mógł też wiele...
Sprowadził lekarzy, dozór, usługę, opatrzył wszystkie domu potrzeby i stał na zawołanie, na straży.
Tegoż samego dnia list odebrał od ojca, domagający się natychmiastowego powrotu, musiał kłamać i wymawiać się, ale Roliny opuścić nie mógł. Gotów był nawet dla niej na gniew się narazić...
Oddawszy mu się w opiekę, Rolina odetchnęła nieco.
Tymczasem wiadomość o wypadku pułkownika, który tłumaczono wiekiem i usposobieniem — o położeniu córki jego, rozchodziła się po mieście. Poruszyła ona wszystkich wielbicieli pułkownikównej, ale w sposób bardzo różny. Adam Morimer zdjęty litością napisał i posłał na zwiady. Amerykanin, którego miłość przeszła była