Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/240

Ta strona została uwierzytelniona.
236

słowo uczciwego człowieka jest jak przysięga święte. Słowa tego ja złamać nie mogę! Nie wymagaj po mnie... Przysiągłem ci miłość i zachowam ją — nie ożenię się nigdy, będę czekał, będę się starał nakłonić ojca, ale ślubu bez jego wiedzy wziąć nie mogę.
Pułkownikówna cofnęła się parę kroków, brwi się jej ściągały.
— Pamiętaj — rzekła — że mnie wprzódy przysięgałeś niż ojcu, tej przysięgi dochować powinieneś. Oddałam ci serce... rachowałam na ciebie...
Ślub możemy wziąć potajemny, nikt oprócz nas wiedzieć o nim nie będzie. Ofiary takiej nie uczyniłabym dla nikogo, — tobie ufam, zgodzę się nawet na to...
Zbladł Stach przejęty mocno, zawahał się, wyrazów mu i myśli zabrakło, zdawał się już chcieć uledz tej pokusie szczęścia.
— A! nie — zawołał nagle — nie, ślub potajemny tobieby uwłaczał, a byłby krzywoprzysięztwem względem ojca. Słowa złamać nie mogę jemu, ale nie złamię danego tobie. Zostanę ci wiernym.
Rolina która czekała i spodziewała się innej odpowiedzi, stanęła cała w płomieniach z gnie-