Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/25

Ta strona została uwierzytelniona.
21

winnaś być jednakże kontenta z nas i z siebie... Wszystko się stało po twej myśli. Jesteśmy zaproszeni do księżnej, będziesz grać w jej amatorskim teatrze, pozawracasz wszystkim głowy...
Piękna Rolina malutką rączką ślicznych kształtów pogardliwie jakoś rzuciła.
— A! a! — przebąknęła kwaśno. — Papie się to zdaje szczytem tego, cośmy marzyć i osiągnąć mogli — a dla mnie, to dopiero próg do tych wschodów na które ja wnijść muszę.
Uderzyła ręką o rękę...
— Gdyby świat cię ocenić umiał — przerwał ojciec przypochlebiając się — wnieśliby cię na ręku na te wyżyny! Lecz, prędzej później, poznają się na mojej Rolince... Jestem pewny, że i dziś nadzwyczajną wywołasz sensacyę... Dość spojrzeć na ciebie!
Roztargniona, o czem innem myśląca panna, zaledwie zdawała się słuchać ojca, który odpowiedzi nie otrzymawszy, poszedł do zegara.
— Ale to już po ósmej! — rzekł trochę niespokojnie.
— Do pałacu księżnej nie mamy nad dwadzieścia minut drogi, nawet tą obrzydliwą dorożką, którą jechać musimy — odparła Rolina zawsze