swym, nie dali nic dobyć z siebie, oprócz że był niezmiernie bogaty i wysoko w hierarchii społecznej położony...
Kamerdyner w ostatku raz po wielkiem nadużyciu piwa, gdy go naciśnięto, stuknął w stół pięścią i zaprzysiągł się że tyle go zna i o nim wie, co i pytający, chociaż od kilku miesięcy mu służy.
Stosunki jakie mógł mieć w stolicy amerykanin, w początkach nie wiele rokowały. Potem, zwolna, zaczęli przybywać goście. Była to po większej części młodzież wesoła, lubiąca żyć, arystokracya in spe, dyplomacya początkująca, świat niedojrzały, mało ludzi poważnych.
Później i parę figur wydatniejszych, wyżej położonych się zjawiło. Ale pan Stephen czynił tę dowcipną uwagę, że to były nie te brzoskwinie bez plamy, które się po pięć franków płacą u Cheveta, ale równie duże na oko, tylko z jakąś skazą, zniżającą cenę ich do pięciu susów. Dystyngowane osoby bywające u Don Estebana wszystkie miały tę plamkę, która ich wartość zmniejszała. Były to brzoskwinie, — nawet duże, lecz przypatrzywszy się im.... można było znaleźć czarne znamię.
Panowie ci znani byli albo jako namiętni
Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/276
Ta strona została uwierzytelniona.
272