Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/293

Ta strona została uwierzytelniona.
289

cennych starożytności nikt nie brał i nie zgłaszał się o nie zapłaciwszy.
Dr Hollender który pilno śledził przebieg, cały sprzedaży, natychmiast ją zlikwidował, uradowany i zdumiony wypadkiem. Ostatniego dnia pośpieszył wieczorem do Roliny, która właśnie dawny salon, dziwacznie przez ojca przybrany, ogołocony teraz, na nowo starała się urządzić i znajdowała go strasznie pustym!
— Przychodzę, choć późno — odezwał się Hollender — ale przynoszę pani dosyć dobrą nowinę i to mnie tłumaczy. Sprzedaż zbioru po ś. p. pułkowniku, poszła nam nad wszelkie przewidywanie szczęśliwie. Mamy z niej po strąceniu kosztów, czysto 20,543 guldenów...
Rolina krzyknęła z radości klaskając w ręce.
— A! zawołała w uniesieniu — nieboszczyk ojciec więc nie mylił się, znaczną wartość przypisując zbiorom swoim!..
Twarzyczka jej płonęła, oczy się śmiały. Liczyła już że z tem co dla niej pozostało w rencie, miała 30,000.
A w jej rozumieniu — byłto, majątek!
Mogła czekać — oddychała!!!