Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/389

Ta strona została uwierzytelniona.
43

Pomimo pewnej sztywności wojskowej, Rolina znajdowała go bardzo grzecznym i miłym, szczególniej po amerykaninie, który oprócz miłości swej brutalnej i namiętnej i interesów tajemniczych, o niczem mówić nie umiał, a w towarzystwie odznaczał się niesmaczną rubasznością, która za amerykański ekscentrycyzm uchodziła.
Dla uniknienia ścisku, kapitan wstrzymał nieco wyjście z loży.
Gdy drzwi jej otworzono, z pewnem zdziwieniem radosnem, Rolina ujrzała o parę kroków stojącego, jakby na czatach starego księcia *, który okryty płaszczem, sparty na ramieniu towarzysza — zdawał się oczekiwać ukazania się pułkownikównej. Oczy jego znużone odżyły na widok jej jakimś blaskiem, usta się uśmiechnęły, a natarczywy wzrok ścigał długo, dumnie i obojętnie przechodzącą, która wedle bardzo pospolitej taktyki, udała że nic nie widzi i nie domyśla się niczego.
Stilstein szeptał jej do ucha.
— Zaręczam pani, że książę był tak pięknością jej zachwycony, iż naumyślnie czekał u wyjścia, aby zblizka sprawdzić doznane wrażenie.
Rolina poruszyła ramionami. Towarzyszka jej jednak mogła dostrzedz wielką po teatrze