postaci, które były charakterystyczne, albo się niemi okazać siliły, pułkowik straszliwie stracił. On, stary jego mundur, zbrukane trochę wstążki orderowe, wyprane rękawiczki, świadczyły o tak podrzędnem w skali hierarchicznej stanowisku, iż pomiędzy nim a córką przepaść stanęła...
Wkrótce salony, nie nazbyt obszerne, gośćmi się przepełniły, szczególniej płci męzkiej. Kobiet stosunkowo mniej było. Co tylko Wiedeń liczył znakomitości, wszystko tu znaleźć mógł ciekawy, a oprócz nich postacie nieodgadnione, które też do pewnego rozgłosu prawo miały, chociaż ich nikt prawie nie znał. Najjaskrawiej okryci gwiazdami i orderami dziwacznemi, byli właśnie ci, których ani twarzy ani dekoracyj nikt wytłumaczyć nie umiał.
Wkrótce w różnobarwnym tym tłumie, między który przecisnąć się było trudno, zoryentować się też i rozpatrzeć mógł tylko najlepiej obeznany z temi światami i półświaty, z których się on składał.
Gwar żywy, suchemi śmiechami przerywany, rozchodził się po wszystkich pokojach.
Oczekiwano.
Nawet bufety wspaniałe, które się widzieć
Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/41
Ta strona została uwierzytelniona.
37