Gospodyni, która miała bystre oko na wszystko i dość znała ludzi aby z ich każdego ruchu i słowa wnioskować o charakterze, teraz dopiero, widząc Rolinę w liczniejszem kółku i więcej ożywioną, dostrzegła po raz pierwszy, że była niesłychanie zręczną i nie naiwną wcale.
Dowodem największej przebiegłości jej było właśnie to, że księżnę tak długo w błędzie umiała utrzymać.
Ona jedna dnia tego poznała się na pułkownikównie.
Za kulisami znajdował się właśnie młody ów, śliczny, pełen dystynkcyi książę Rudolf von Hoh-Winterburg, baron St. Foix radca francuzkiego poselstwa, hrabia Almazy Sandor i kilka innych osób.
Dawniej już przy próbach teatralnych dostrzegła księżna, że dwudziestoletni zaledwie młodzik, książę Rudolf, z zapałem studenta zachwycał się piękną Roliną, która się do niego uśmiechała, wdzięczyła i mocno go kokietowała.
Lecz z równą zalotnością, w oczach młodego chłopaka, obchodziła się wyzywająco, choć niby naiwnie, z baronem francuzem, który niemniej nią był zajęty. Hrabia Sandor nie odstępował jej tak-
Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/49
Ta strona została uwierzytelniona.
45