Nie uspokoiła się potem Keperau, aż się, mniej więcej, w głównych zarysach, nie dowiedziała historyi tej piękności, jej położenia i stosunków.
Artystę znała dawniej, Morimerowi się narzuciła, dla Pepi okazała prawie macierzyńską czułość i tem serce Boehmowej zyskała.
Raz zabrawszy znajomość z Roliną, którą olśniła rozpowiadając zręcznie o swych stosunkach, o pobycie w Paryżu, Palermo, Turynie, Ostendzie, Scheveningen, w Kairze, w Szkocyi, w Moskwie, u wód na Kaukazie i t. p., gdzie wszędzie miała być przyjmowaną u dworu, obcowała z najpierwszemi rodzinami (miała ich litanią całą na zawołanie) — nie rozstawała się już z nią prawie.
Powzięła dla niej przyjaźń, uwielbienie, przywiązanie — do egzaltacyi posunięte.
Rolinie właśnie na takiej powiernicy zbywało; a baronowa umiała się jej przypodobać, zastosować do niej, zaufanie jej pozyskać do tego stopnia, że po kilku dniach żyć nie mogły bez siebie.
Pułkownikówna upiękniwszy znaczenie, dodawszy i ująwszy wiele, zwierzyła się przyjaciółce z przeszłości całej. Godzinami całemi chodziły z sobą po cienistych alejach ogrodu.
Gdy zabrakło do rozmowy przedmiotu, Ke-
Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/490
Ta strona została uwierzytelniona.
144