Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/505

Ta strona została uwierzytelniona.
159

przyjmować liczniejsze towarzystwo. Potrzebował salonu, kilku pokojów, lokalu dla służby i koni. W Nicy lub Cannes całą zimę spędzić zamyślał.
Wiadomość ta z którą list zaledwie odczytawszy, pobiegła pułkownikówna do Boehmowej, nie bardzo ją uradowała. Zżymnęła ramionami, nie odpowiedziała nic, czoło się jej zmarszczyło.
Pepi klasnęła w ręce — lubiła podróże, miała zobaczyć kraj nowy i nieznany. Nica była już Włoch przedsmakiem.
— Ciekawam tylko — zawołała śmiejąc się — czy cały nasz dwór będzie nam towarzyszyć! Czy mój pan Adam znajdzie że Nica mu jest po drodze, a Alti uzna ją na swój reumatyzm zdrową!!
Była to właśnie godzina, o której zwykle zjawiała się baronowa Keperau, która zawsze jeszcze bez Roliny żyć nie mogła. Od rana potem chodziły już razem, a rzadko bardzo nowe jakie zjawisko lub stara znajomość, odrywały ją od pułkownikównej.
List leżał na stole otwarty.
— Baronowo kochana, każą mi jechać do Nicy!
— Jakto! do Nicy!