Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/591

Ta strona została uwierzytelniona.
13

mniało się żywo i wieczór u księżnej Matyldy — westchnęła.
Widywałam go w Wiedniu — odezwała się — ale był tak młodziuchny i tak się zdawał świeży, zdrów...
— Tak, to kwitnące zdrowie w młodości, często jest tylko przededniem choroby i śmierci — dodała baronowa — kwiatki najładniejsze najprędzej wiednieją.
Pułkownikówna dumała nad tem jakie dziwne losu zrządzenie, jedną z jej ofiar tu ściągnęło?
— Szkoda chłopca — mówiła dalej nieznużona plotkarka. — Rozpowiadają o nim, o ich rodzinie, o starej księżnie bardzo dramatyczne historye. Ojciec jego dla jakiejś szalonej namiętności, zakochawszy się w aktorce, stracił dla niej majątek a podobno i życie. W synu krew się jego odezwała... Mówią że chłopak, którego babka troskliwie strzegła, także zawczasu zakochał się szalenie w jakiejś piękności, dla niego niedostępnej, i że to chorobę rozwinęło...
Zaledwie dostrzeżono pierwsze jej objawy, gdy już lekarze uznali za nieuleczoną. Biedna staruszka tu go, ze słabą nadzieją iż powietrze i nowe wrażenia uleczyć mogą, przy-