wiozła... Ale dosyć spojrzeć na niego... dnie policzone!
Milcząc słuchała Rolina opowiadania, miałoż ono jaki związek z tem uczuciem jakie jej książę Rudolf okazywał, byłażby ona winną?
Baronowa swoim zwyczajem natychmiast zwróciła rozmowę.
Pomiędzy kobietami tego powołania co ona, jak między gastronomami są dwa temperamenta różne — żarłoki i smakosze. Keperau liczyła się do kategoryi pierwszej. Potrzebowała na przeżywienie się wiadomości, plotek, znajomości, wypadków, nowin jak najwięcej. Nie lubowała się jak inne jednym przedmiotem, smakując, wysysając, rozbierając go aż do kosteczek; pożerała co napadła aby dużo... Nic przykrzejszem dla niej nie było, nad spotkanie się z wieścią, nieco już zwiędłą, która do niej w porę nie doszła. Musiała wiedzieć o wszystkiem, chociażby mniej dokładnie, i być pierwszą placówką społeczeństwa najdalej wysuniętą.
Nie starczyła też jej jedna Rolina, choć do niej prawdziwą słabość miała.
Gdyby nie to że ją własnoręcznie za mąż wydać chciała, co ją tu jeszcze trzymało, dawnoby pewnie uciekła gdzieindziej za nowem, bo
Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/592
Ta strona została uwierzytelniona.
14