Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/596

Ta strona została uwierzytelniona.
18

jak dzień spędzie aby uniknąć spotkania z Pepi i jej matką.
— Baronowo moja — odezwała się wstając — zrób mi jeszcze ten jeden tylko raz łaskę, jedź ze mną do Monaco...
Keperau pogroziła jej.
— Tylko jeden, ostatni tysiąc franków! Jeżeli szczęście nie posłuży, daję słowo — na tem koniec.
Zawahała się baronowa.
— A! despoto ty mój! jakże tobie można czego odmówić? — rzekła. — Nie chcę sobie mieć do wyrzucenia żem ci się zgrać dopomagała, ale tak pięknie prosisz! ten jeden raz! Dziś mi wyglądasz tak smutną i bladą, żal mi cię. Czekaj na mnie, biegnę suknię przemienić i za kwadrans jestem z powrotem... Za pół godziny odchodzi pociąg.
Rolina także skwapliwie ubrać się pobiegła. Podróżną tualetę wybrała nadzwyczaj smakowną, o której wiedziała że jej była do twarzy, kosztowną razem aby wydawać się panią, choć tego nie potrzebowała, bo piękność ją nią czyniła. Cierpienie i rozdrażnienie dodawały jej ognia i blasku.