Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/625

Ta strona została uwierzytelniona.
47

wzruszenia i niespodzianki — podbił go zupełnie. Uściski jej ręki, wzrok smutny, dowody zaufania, niezatarte zostawiły po sobie wspomnienia... Nie myślał już, nie marzył tylko o niej, żył z nią — był nietylko zakochany, ale oszalały. Młodość potęgowała to uczucie.
Chciał więc zrazu, okazać się delikatnym, bezinteresownym, nie narzucać jej gwałtownie, nie obudzać w niej obawy. Ale niecierpliwość rosła z każdą godziną, i po południu, uczuł się tak stęsknionym, iż wytrwać dłużej było dlań niepodobieńswem.
Wahał się, brał kapelusz, wychodził, wracał, spoglądał na zegarek, przekonać się starał sam siebie iż delikatność mogła być wytłumaczoną jako lekceważenie — i wyszedł.
Rolina równie niecierpliwa spodziewała się go zrana, baronowa pewną była także iż przybieży zaraz — obie się strwożyły nieco, nie doczekawszy się go. Miałżeby być tak obojętnym?
Nie wychodziły jednak nigdzie, Keperau z górnego piętra śledziła ruchy wszystkie w willi Maryi. Czekały.
Z należnem poszanowaniem, nad wieczór już książę kazał się Saszy zameldować. Stary sługa był tu na straży.